Site hosted by Angelfire.com: Build your free website today!

pranie mózgów

w Polsce od zawsze panuje moda na wszystko co przychodzi z Zachodu jako lepsze i bardziej niezawodne. Zamiast czerpać z tego co najlepsze Polacy zawsze podlegają presji "poprawności politycznej" i często wybierają i popierają bezmyślne rozwiązania.

trucizny powstające przy spalaniu odpadów przez bezmyślnych ludzi

W ostatnich latach znacznie wzrosła ilość odpadów wytwarzanych w gospodarstwach domowych. Chociaż w każdej gminie jest zorganizowany odbiór odpadów przez specjalne firmy komunalne lub wrzucenie do przeznaczonego w ramach segregacji na ten cel kontenera, to jednak bardzo wielu ludzi nie korzysta z tych możliwości, wybierając świadomie lub nieświadomie inne sposoby. Najgorszy z możliwych to spalanie odpadów w domowych piecach lub na terenie posesji. Często ma to być metoda oszczędzania węgla lub innego opału.

Spalanie odpadów typu: tworzywa sztuczne (plastik, folia, pety), stare meble - (zawierające substancje do konserwacji, pozostałości farb i lakierów), kartony, opakowania wielomateriałowe, papier bielony nieorganicznymi związkami chloru, z nadrukiem farb kolorowych o dodatkowej zawartości różnego rodzju metali ciężkich, w niskich temperaturach jakie występują w paleniskach domowych (200-500 C) prowadzi do powstawania bardzo groźnych dla zdrowia związków chemicznych.

W odniesieniu do zanieczyszczeń emitowanych przez domowe kominy, szczególne zagrożenie dla środowiska i zdrowia ludzi niosą tlenki azotu (głównie NO i NO2), dwutlenek siarki (SO2), tlenek węgla (CO), a także drobny pył zawierający związki metali ciężkich (zwłaszcza toksycznego ołowiu i kadmu). Za ich szkodliwością przemawia także fakt, że są one emitowane z tzw. źródeł emisji niskiej, czyli niskich kominów domostw lub ewentualnie małych lokalnych kotłowni. W sytuacji takiej uniemożliwione zostaje wyniesienie zanieczyszczeń na duże odległości i ich rozproszenie przez wiatr. Skutkiem tego jest lokalny wzrost substancji zanieczyszczających w powietrzu atmosferycznym.

Stan ten szczególnie nasila się w okresie jesienno-zimowym, zarówno ze względu na sezon grzewczy, jak i niesprzyjające rozprzestrzenianiu się zanieczyszczeń czynniki - niska temperatura oraz duża wilgotność względna powietrza.

Oddziaływanie zanieczyszczeń dwutlenku siarki (SO2) u ludzi powoduje trudności w oddychaniu, zaś u roślin zanik chlorofilu, czego widocznym efektem jest zamieranie blaszek liściowych. SO2 jest przyczyną powstawania siarczanów i kwasu siarkowego, co prowadzi do suchych i mokrych opadów kwaśnych deszczy. Stopniowo kumulując się w glebie, powoduje jej zakwaszenie i zasolenie. Działa korozyjnie na konstrukcje metalowe.

Tlenki azoty (NOx) są przyczyną podrażniania i uszkodzenia płuc. Zawartość 280 mikrogramów NO2/m3 prowadzi do śmiertelnego zapalenia płuc, a około 47 mikrogramów NO2/m3 do bronchitu. Stężenie 0,1 mikrogramów NO2/m3 powoduje u roślin uszkodzenie liści. Podobnie jak dwutlenek siarki tworzy w powietrzu kwas azotowy, a odkładając się w glebie w postaci azotanów, szkodliwie podwyższa ich zawartość w produktach roślinnych.

Tlenek węgla (CO) jest trujący dla ludzi i zwierząt. Wiąże czerwone ciałka krwi, utrudniając transport tlenu. Oddziałuje także na centralny układ nerwowy.

Pył, odkładajac się w glebie, powoduje szkodliwe dla zdrowia człowieka zanieczyszczenie roślin matalami ciężkimi. Przyspiesza powstawanie trójtlenku siarki (SO3), który w powietrzu atmosferycznym tworzy z parą wodną aerozol kwasu siarkowego.

Oprócz w/w substancji emitowane są nowe związki, w wyniku samorzutnych reakcji chemicznych, jako produkty uboczne spalania odpadów. Najgroźniejszymi z nich są furany i dioksyny. Stężenie dioksyn i furanów w wydobywającym się z domowych kominów dymie może wynosić 100 nanogramów/m3, dla porównania ich dopuszczalne stężenie wynosi 0,1 nanograma/m3 (norma dla spalarni śmieci).

Dioksyny należą do najbardziej trujących, rakotwórczych substancji na świecie, są 10 000 razy bardziej trujące od cyjanku potasu, lecz ich działanie nie jest natychmiastowe. Toksyczne działanie dioksyn polega na powolnym, ale skutecznym uszkadzaniu narządów wewnętrznych: wątroby, płuc, nerek, rdzenia kręgowego lub kory mózgowej, są odpowiedzialne za częste występowanie nowotworów. Dioksyny w stężeniu nawet stukrotnie mniejszym od dawek powodujących raka oddziałują na człowieka, a szczególnie na kobiece hormony - estrogeny. Rozregulowują układ hormonalny i wpływają niekorzystnie na procesy związane z przekazywaniem życia.

Szczególnie narażone na chorobotwórcze działanie metali ciężkich, furanów i dioksyn są osoby mało odporne, a zwłaszcza dzieci. Płód zostaje uszkodzony już w łonie matki, co może się objawiać później trwałym kalectwem u nowo narodzonego dziecka.

W przypadku przyjęcia przez organizm człowieka wysokich dawek dioksyn, ich toksyczny wpływ na zdrowie może objawić się dopiero po kilkudziesięciu latach. Niestety, najczęściej w postaci chorób nowotworowych.

Badania dowodzą, że najwięcej dioksyn dostaje się do środowiska nie z produkcji przemysłowej, lecz właśnie podczas spalania odpadów w gospodarstwach domowych.

Im bliżej źródła spalania, tym stężenie trucizn w powietrzu i na gruncie jest większe. Spalając 1 kg odpadów z polichlorku winylu PVC, wytwarza się aż 280 litrów gazowego chlorowodoru, który w połączeniu z parą wodna, tworzy kwas solny. Z kolei spalane w domowych piecach śmieci powodują osadzanie się tzw. sadzy mokrej w przewodach kominowych, którą bardzo trudno usunąć, a jej nadmiar może spowodować zapalenie się przewodu kominowego bądź nawet pożar domu.

Przeprowadzone badania naukowe wykazały, że stężenie dioksyn jest o wiele wyższe na terenach wiejskich, a więc tam, gdzie najmniej gospodarstw domowych korzysta z legalnego sposobu pozbywania się odpadów. Tak więc kto lekkomyślnie spala plastiki, oleje, gumy i inne odpady w palenisku domowym lub na swojej posesji, bezpośrednio na powierzchni ziemi, truje siebie, środowisko i nas wszystkich. Dla naszego wspólnego dobra, a zwłaszcza dla dobra naszych dzieci pamiętajmy, że spalanie odpadów nie powoduje ich zniknięcia, lecz prowadzi tylko do zmiany postaci w bardzo niebezpieczne substancje, które przez pewien czas krążą w powietrzu, a potem opadają również do gleby, z której przechodzą do roślin, zwierząt i w końcu w myśl zasady, że nic w przyrodzie nie ginie - z żywnością trafiają na nasze talerze.

wciskanie nam przestarzałych technologii

Z powodu alarmujących badań szkodliwości spalarni dla ludzi i środowiska, na Zachodzie przestaje się je budować. W USA od 1985 r. Odrzucono 281 projektów. W Kanadzie w stanie Ontario wprowadzono całkowity zakaz, a w Belgii 5-cio letnie moratorium na budowę spalarni. Od 10 lat nie wybudowano żadnej spalarni w Hiszpanii i Austrii. W krajach tych, oraz w Niemczech, Holandii i Wielkiej Brytanii silne ruchy społeczne blokują każdy taki pomysł. Jak zwykle niechciane, przestarzałe technologie próbuje się sprzedać w krajach mniej rozwiniętych.

co groźnego jest w spalaniu śmieci przez spalarnie?

Śmieci w spalarni nie znikają, choćby dlatego, że duża ich część jest niepalna. Spalarnia zamienia dużą ilość mało toksycznych śmieci w nieco mniejszą ilość silnie trujących żużli i ścieków. Reszta materii pójdzie w atmosferę. Czy powietrze, którym oddychamy ma stać się śmietnikiem? Ze względu na niesłychanie różnorodny skład śmieci, nie można zastosować filtrów dedykowanych poszczególnych związkom, tylko filtry niespecyficzne znacznie mniej skuteczne. Nowoczesne filtry w spalarniach zachodnich są droższe od samej spalarni i dlatego u nas takich nie będzie. W Polsce nie ma nawet norm na dioksyny niezwykle groźne substancje, których ok. 90% powstaje podczas spalania odpadków. Dioksyny są jednymi z najgroźniejszych substancji jakie znamy, Są 10 tysięcy razy bardziej trujące od cyjanku potasu. Działają silnie mutagennie, uszkadzają płód, powodują powstanie komórek nowotworowych Jaka jest bezpieczna dawka dioksyn? Dla zagrożenia rakiem 300 do 600 razy mniej niż my wszyscy bierzemy każdego dnia, dla innych zagrożeń do 10 do 100 razy mniej. Polska jest jednym z bardziej skażonych krajów Europy. Brak systemu zbiórki i utylizacji odpadów niebezpiecznych i przemysłowych (powszechnego na Zachodzie), spowoduje że będą one spalane razem z odpadami komunalnymi, powodując emisje metali ciężkich.

Polska może stać się spalarnią śmieci dla Europy

Parlament Europejski przyjął dyrektywę, która uznaje spalarnie odpadów za zakłady odzyskiwania energii. Według ekologów może to otwierać drogę do transportu śmieci z bogatszych krajów do biedniejszych np. do Polski.

Dyrektywa zakłada, że śmieci będą miały status potencjalnych surowców energetycznych, a ich spalanie będzie jednym ze wspieranych przez UE sposobów wykorzystania odpadów.

To zachęta do ich transportu do innych krajów w celu spalenia pod pretekstem odzysku energii - ostrzegł Paweł Głuszyński z Ogólnopolskiego Towarzystwa Zagospodarowania Odpadów.

- W porównaniu z recyklingiem spalanie odpadów to nie jest żaden odzysk. Przetwarzając odpady, oszczędza się o wiele więcej energii niż wytwarza przy ich spalaniu - powiedział.

Ponadto przetwarzanie odpadów tworzy więcej miejsc pracy niż budowa pojedynczej instalacji - argumentował Głuszyński. Zdaniem obrońców środowiska dyrektywa będzie zachętą dla takich krajów jak Niemcy, gdzie utylizacja odpadów jest droga, do eksportu odpadów do tańszych krajów, np. do Polski i innych nowych krajów członkowskich, które w rezultacie mogą stać się "jedną wielką spalarnią dla całej Zachodniej Europy".

Zwolennicy kontrowersyjnego zapisu podkreślają, że warunkiem uznania spalarni za zakłady odzysku będzie spełnienie surowych norm wydajności energetycznej, co da silny impuls dla zwiększenia wydajności nowo powstających spalarni. Dodatkowo, po 6 latach kryteria dotyczące wydajności energetycznej mają być zrewidowane.

Według szacunków każdy obywatel UE produkuje co roku pół tony śmieci; przypada też na niego około 3,5 tony odpadów przemysłowych. Oznacza to, że każdego roku w Unii Europejskiej powstaje ponad 1,8 miliarda ton śmieci. Tylko jedna trzecia jest przetwarzana, ale ilość śmieci poddanych recyklingowi różni się znacząco w poszczególnych krajach.

W Polsce 97 procent odpadów ląduje na składowiskach - powiedział Głuszyński.

szwabska przebiegłość

wmawiają że wszystko jest cacy i ekologicznie a tymczasem sami budują spalarnię przy polskiej granicy w Schwedt (dominujące wiatry w Polsce to te wiejące z Zachodu - 70%)

DIOKSYNY

Dioksyny nie są wykorzystywane w przemyśle i nie są celowo produkowane. Powstają podczas procesów przemysłowych, w których stosuje się chlor oraz podczas spalania chlorowanych substancji, przede wszystkim plastików. Źródłem emisji dioksyn może być jednak także spalanie impregnowanego drewna, a nawet ligniny. Progiem toksyczności jest dla nich już stężenie 10-13g ! Dioksyny podlegają bioakumulacji i dlatego na przykład, w mleku ludzkim ich stężenie osiąga wartości od 50 do 500 razy większe niż w środowisku.

Dioksyny mogą powodować raka, wady wrodzone, poronienia i zatrucia płodu, uszkodzenia układu rozrodczego, osłabienie systemu immunologicznego organizmu, uszkodzenia nerek i wątroby, a także zmiany w zachowaniu. W Holandii spalarnia odpadów komunalnych spowodowała tak olbrzymie skażenie dioksynami pobliskich pastwisk, iż władze nakazały, aby mleko pochodzące od wypasanych tam krów było również spalane.

Dioksyny to tylko jedna z ciemnych stron spalarni odpadow. Z 1 metra sześć. odpadów powstaje 6 do 8 tys. metrów sześć spalin. Z jednej tony odpadów, co najmniej kilogramów chlorowodoru (odpowiedzialnego m.in. za kwaśne deszcze) oraz ponad 300 kilogramów popiołu, znacznie bardziej toksycznego, aniżeli same odpady przed spaleniem. Mikropyły i aerozole powstające w wyniku spalania unoszą ze sobą cząstki metali ciężkich - ołowiu, kadmu cynku, rtęci i in. w ilościach 17 do 60 razy większych niż przy spaleniu identycznej masy węgla. Metale takie jak arsen i chrom mogą być bardziej trujące po spaleniu niż przed. Chrom przed spaleniem powoduje na przykład "jedynie" stany zapalne skóry, utleniony może być przyczyną raka. W sumie wg toksykologa - prof. O. Wassermana przy paleniu śmieci emitowanych może być około 1400 różnych niebezpiecznych substancji. Najnowsze badania wskazują na powiązania pomiędzy spalarniami niebezpiecznych odpadów a rzadkimi odmianami raka. U dzieci urodzonych w pobliżu spalarni obserwuje się rzadkie wrodzone deformacje oczu. Faktem jest, iż trudno udowodnić na drodze prawnej powiązania między takimi problemami zdrowotnymi a spalarniami odpadów. Sprawy o odszkodowania są zatem długotrwałe, a ich rezultat niepewny.

proponowane lokacje w Łodzi:

Proponowane są trzy lokalizacje: * obszar wokół Grupowej Oczyszczalni Ścieków Łódzkiej Aglomeracji Miejskiej, w sąsiedztwie innych obiektów gospodarki komunalnej, w tym nowo wybudowanej instalacji termicznego przekształcania osadów ściekowych przy ul. Sanitariuszek; * teren elektrociepłowni EC4 przy ul. Andrzejewskiej oraz * teren byłego Zakładu Energetyki Cieplnej "Ustronna" przy ul. Demokratycznej 114.

Łódzka spalarnia będzie mniejsza tylko od warszawskiej, która póki co jest jedyną spalarnią odpadów komunalnych w Polsce. Rocznie będzie w stanie przetworzyć do 250 tys. odpadów. Tyle samo ile zaplanowane inwestycje w Krakowie, Rudzie Śląskiej, Trójmieście i Katowicach. Ale łódzka spalarnia, oprócz samego miasta, obsłuży również odpady mieszkańców sąsiednich miejscowości: Pabianic, Zgierza, Ozorkowa, Aleksandrowa Łódzkiego, Łasku, Konstantynowa, Brzezin, Tuszyna i Strykowa.

- Inwestycja pozwoli nam ograniczyć masę odpadów kierowanych na składowisko o prawie 80 proc. - przekonuje nadzorująca projekt Aleksandra Jaworska z WGK. - Budowa projektu będzie opierać się na sprawdzonych rozwiązaniach technologicznych już funkcjonujących w Unii Europejskiej. Instalacja z pewnością będzie spełniać najwyższe standardy bezpieczeństwa zdrowia mieszkańców i środowiska.

kontakt

spalarniastop@live.com